Mały wstęp, czyli o czym to będzie





Większość z nas kojarzy pewne zagraniczne potwory, nawet jeśli się nimi nie interesuje. Większość z nas kojarzy także takie postacie jak Artemida, Mars czy Thor.
Ale zaraz? Czy ktoś kojarzy Świętowita albo chociaż dziwożonę? Przed 966 rokiem w Polsce też mieliśmy swoje wierzenia. I nie,nie były to wierzenia pogańskie, może raczej ... słowiańskie.

W szkole poznaliśmy Smoka Wawelskiego, Wandę, Popiela, Bazyliszka czy Syrenkę. To tylko początek naszych podań, legend, potworów, dzielnych bohaterów czy bohaterek.
         
Niektóre słowiańskie bóstwa
       
Najważniejszym bóstwem słowiańskim był Perun, bóg piorunów i grzmotu.
Nie zostało po nim wiele posągów (zanim książę kijowski, Włodzimierz Wielki, przyjął chrzest, kazał zniszczyć wszystkie "pogańskie" posągi i zresztą na terenie całej dawnej Polski podobnie postępowano

Żoną Peruna była natomiast Perperuna, którą utożsamia się z boginią płodności. Jednym z obrzędów związanych z tą boginią polegał na wybieraniu młodej niezamężnej dziewczyny,
którą ubraną jedynie w liście ziół i kwiaty oblewano zimną wodą, by przywołać deszcz na tereny dręczone suszą.
Synem Peruna był Świętowit, którego większość osób kojarzy z powodu jego charakterystycznych posągów. Już samo jego imię może nam dużo powiedzieć: "święty" dawniej oznaczał kogoś potężnego, władającą magią. Natomiast "wit" oznacza po prostu osobę. Świętowit władał magią, jest on jednym z najwyższych bogów słowiańskich.

Słowiańska kultura pełna jest też różnorakich demonów. Nie tylko złych i zdradzieckich, ale także dobrych i życzliwych.

"Dopiero podczas chrystianizacji wszystkie demony zaczęto utożsamiać ze złem, podobnie zresztą jak i słowiańskich bogów"

Cytat pochodzi z: "Mitologie świata. Słowianie"

Cicha

Słowiański demon choroby, prawdopodobnie jej nazwę  wymyślono od tego,
że nikt jej nie widział i nie słyszał dopóki ludzie, a zwłaszcza dzieci, nie zaczynali chorować. Najczęściej przedstawia się ją jako małą dziewczynkę. Nosiła białą sukienkę. Czarne włosy upięte miała w warkocz, na którym okręcała zakrwawioną chustę. Jej oczy były puste jak u trupa,
a skóra ciemna czy też szara. Cicha zabijała wszystko. Jej ulubionymi ofiarami były dzieci. Jej atrybutem miał być pręt, w którym mieściła się jej śmiercionośna moc.

Brzeginie i rusałki

Brzeginie zamieszkiwały zbiorniki wodne, ale również zbocza gór.
Pilnowały ukrytych skarbów i w przeciwieństwie do rusałek były przyjaźnie nastawione do ludzi.

Rusałki zamieszkiwały pola zielonego żyta, lasy oraz oczywiście zbiorniki wodne. Za pomocą swego wyglądu uwodziły młodych mężczyzn (czasami również dziewczęta) i ich topiły. Rusałkami stawały się dziewczyny zmarłe przed lub tuż po ślubie, a zwłaszcza te które zginęły samobójczą śmiercią z powodu nieszczęśliwej miłości. W niektórych podaniach możemy spotkać nawet, że ofiara tych demonów mogła zostać  załaskotana na śmierć.
Za święto rusałek uznawano Zielone Świątki. Uważano,żeby nie chodzić do lasów i rejonów zamieszkiwanych przez te istoty.  Zwisając z drzew za swoje warkocze straszyły podróżnych, a na zbłąkanych wędrowców śmiechem zsyłały szaleństwo.

Jednym z podań o brzeginiach jest to o ubogim, urodziwym drwalu Broniszu, który żył z matką w Szklarskiej Porębie. Gdy byli przeraźliwie biedni, , postanowił udać się w góry i szukać skarbu, za który mógłby kupić coś do jedzenia. Młodego mężczyznę zauważyły brzeginie, najbardziej upodobała go sobie Łobudka. Podeszła do niego i poprosiła, by pozostał przy niej.
Bronisz jednak wyjaśnił, że przebył szukać skarbu za który mógłby utrzymać domostwo. Łobudka oddała mu  swój skarb. Gdy odszedł do matki, oczekiwała  powrotu Bronisza.  Łobudka nie mogąc znieść tęsknoty za Broniszem poszła do jego domostwa.
Schodząc po urwisku dostrzegła przerażający widok - zwłoki ukochanego. Leżał nieruchomo na kamiennych głazach. Domyśliła się, że zginął idąc jej na spotkanie. By dołączyć do ukochanego zrzuciła się ze skały.

Dziwożony

Demon ten przybierał postać postać brzydkiej kobiety o nieproporcjonalnie dużych piersiach i wydętym brzuchu.  Miała rude włosy i zeszpecone rysy twarzy. Charakterystycznym dla niej nakryciem głowy była czerwona czapka z listkiem paproci. Żywiła się słodyczką.

Szkodziły niewiernym kobietom, rodzącym ciężarnym i świeżo narodzonym dzieciom. Na ciężarne zsyłały gorączkę, opuchliznę na nogach czy wymioty, więc żeby się przed nimi ochronić kobieta w ciąży powinna nosić przy sobie coś ostrego, na przykład gwóźdź. Natomiast podczas porodu pod materace wkładano coś ostrego i metalowego, a noworodkom zawiązywano czerwone wstążki na nadgarstkach i uważano, by ich buzie nie świecił księżyc. Według tradycji mogły się nimi stać stare panny lub brzemienne zmarłe przed porodem.

Leszy
Inaczej borowy, lisiej, laskowiec lub leśny duch.
Wierzono, iż najczęściej przyjmuje on postać niedźwiedzia lub starca z siwą brodą. Był opiekunem lasu i zwierzyny leśnej.
Pomagał zagubionym i był neutralny wobec ludzi dopóki ktoś nie zaczynał wycinać lub niszczyć drzew w jego lesie. Wtedy zaczynał szeptać do uszu drwali, a gdy i to nie pomagało zamieniał się w wielkiego niedźwiedzia

Komentarze

Popularne posty